Jakiej książki o ajurwedzie nie wziąć by do ręki nie sposób nie trafić na przepis na kiczeri. I bynajmniej książka nie musi być książka kucharską.
Jesteśmy na początku lutego, noworoczne, gorące postanowienia poprawy już powoli zaczynają blednąć, ale jeśli na Twojej liście znalazło się „jeść zdrowiej” i iskierka zapału jeszcze się tli, to kiczeri zdecydowanie jest dla Ciebie.
Co to takiego kiczeri?
To bardzo proste w przygotowaniu danie jednogarnkowe. Ale to nie jego niekłopotliwość zapewniła mu zaszczytne miejsce w literaturze ajurwedyjskiej. Jest to danie przede wszystkim lecznicze, łatwostrawne, wspomagające utrzymanie prawidłowego funkcjonowania naszego ognia trawiennego. Pomaga przy nagłych dolegliwościach jak gorączka czy biegunka, ale spożywane regularnie, wspomaga organizm w walce z przewlekłymi chorobami, zwiększa bowiem ojas, substancję odpowiadającą za energię witalną. A przy tym reguluje wszystkie trzy dosze. Może zagościć w menu raz w tygodniu, jako oczyszczająca i regenerująca monodieta lub wspomóc przy wychodzeniu z głodówki.
Przepisów jest dużo, ja postanowiłam podzielić się najprostszym, firmowanym nazwiskiem dr. Partapa Chauhana. Ta podstawowa wersja może być łatwo modyfikowana poprzez dodanie ulubionych przypraw czy warzyw.
Składniki
1/2 łyżeczki nasion kminu rzymskiego
3 liście laurowe
1 łyżeczka sproszkowanych nasion kolendry
1/2 łyżeczki kurkumy
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka utartego świeżego imbiru
4-6 filiżanek wody
2 łyżeczki sklarowanego masła lub oleju słonecznikowego
1/2 filiżanki ryżu basmati
1/2 filiżanki fasoli mung
Składniki gotowe, więc do dzieła
Dokładnie przepłucz fasolę i ryż w misce z zimną wodą. Odlej wodę i powtórz te czynność. Na rozgrzany tłuszcz (masło ghee lub olej) wsyp przyprawy – liść laurowy i kminek, a po chwili kolendrę i kurkumę. Wymieszaj. Dodaj ryż i fasolę oraz imbir, zalej wodą. Doprowadź do wrzenia, przykryj i gotuj na małym ogniu przez 10-15 min, na koniec posól do smaku.
[Cf. Chauhan P., 214, s. 277]
Im zdrowiej coś brzmi, tym zwykle gorzej smakuje 🙂 Kiczeri jest wyjątkiem od tej reguły.
Może zainteresuje Cię:
Ajurwedyjskie spojrzenie na wiosenne alergie
Yin joga, a kwestia kota, czyli o czym powinieneś wiedzieć, zanim zaczniesz