Chyba wspominałam już kiedyś, że uwielbiam YouTube? Nic się nie zmieniło. Bardzo lubię fragmenty audiobooków, które można tam znaleźć. 20, 30 min i już wiem, czy chcę po daną książkę sięgnąć czy mogę bez większego żalu odpuścić.
I tak właśnie trafiłam na fragment Food Pharmacy, książkę autorstwa Mii Clase i Liny Nertby. I szczerze mówiąc mam zgryz, bo forma narracji nieco mi działa na nerwy, ale przepis podany na początku na shot powitalny jest bardzo fajny.
Oto on:
Shot powitalny wg. Food Pharmacy
– 100 mln dowolnego soku
– 1 łyżka kurkumy
– 1/4 łyżeczki pieprzu (lub chili, cayenne)
– 1 łyżeczka cynamonu
– szczypta mielonych goździków
– 1 łyżka octu jabłkowego
– 1 łyżka oliwy z oliwek
– 1 łyżka soku z cytryny
Wymieszać, wypijać 1-2 razy dziennie. (Cf. Food Pharmacy s. 14)
Przetestowałam i od paru dni piję regularnie. Smaczne? Umiarkowanie, ale nie jest to wielka przykrość. Mimo długiego mieszania i tak utrzymuje się nieco proszkowa konsystencja. I to jest trochę nieprzyjemne.
Piję tę miksturę rano na czczo i czekam ze śniadaniem do pierwszego głodu, a nie przychodzi on po wypiciu tej mieszanki zbyt szybko.
Cudo to ma przede wszystkim zapobiegać przewlekłym stanom zapalnym i leczyć je. Skład jest jak najbardziej słuszny. Najważniejszym składnikiem tu jest kurkuma o działaniu której pisałam już jakiś czas temu, o jej właściwościach możesz przeczytać tutaj.
Do dna!
Może zainteresuje Cię:
Kiczeri, czyli przez żołądek do zdrowia