Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty! A wraz z wiosną, wiosenne przyjemności – alergie, przeziębienia, ogólne osłabienie. Co na to ajurweda?
Najprościej rzecz ujmując, ajurweda zaleca życie w zgodzie z naturą. Z naturą, to i w zgodzie z porami roku. A pory te cechują się właściwościami odpowiadającymi doszy Vata, Pitta i Kapha. Tak więc należy obserwować zmiany i dostosowywać się do nich, aby cieszyć się zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Ajurweda jest stylem życia opartym na obserwacji natury i siebie samych. Kalendarz niespecjalnie się nada, trzeba wyjrzeć przez okno 🙂 .
Pisałam już o ajurwedyjskich zaleceniach związanych ze dominacją poszczególnych dosz w przeciągu doby (tu). Przyjrzyjmy się teraz zaleceniom dyktowanym przez pory roku – a to dostosowanie się do pór roku w sanskrycie nazywane jest rtucarya.
Dosze gromadzą się i przekraczają swój zwyczajowy poziom pod koniec pór roku, z którymi mają wspólne cechy. I tak po ciężkiej, zimnej i śnieżnej zimie, deszczową, wciąż jeszcze chłodną wiosną jest w naszych ciałach dużo Kaphy. Pod wpływem wiosennego ciepła Kapha zaczyna przechodzić w stan płynny i rozprzestrzeniać się po ciele. Przytłumia ogień trawienny, objawia się katarem, kaszlem, podatnością na przeziębienia.
Oto garść ajurwedyjskich wskazówek jak zatroszczyć się o siebie wiosną.
- Po pierwsze – rozgrzej się – pomogą w tym imbir, czarny pieprz, pieprz cayenne, chili, czosnek. Doprawiaj nimi rośliny strączkowe, szpinak. Wiosną zalecana jest również rzodkiew i okra. Jeśli jesz mięso, wiosną postaw na kurczaka lub indyka, unikaj natomiast kaczki, krabów, homarów i owoców morza. Dr Vasant Lad poleca również herbatkę z kminku, kolendry i kopru włoskiego zmieszanych w równych proporcjach [Cf. Lad, V. s. 91]
- Po drugie – unikaj potraw podnoszących poziom Kapha – przede wszystkim należy unikać zimnych napojów i lodów, a także wszelkich produktów mlecznych.
- Po trzecie – pość – jednodniowy post lub monodieta są bardzo wskazane wiosną, bo pomagają rozniecić stłumiony przez Kaphę ogień trawienny. Na postną monodietę doskonale nadaje się kicheri (przepis znajdziesz tu)
- Po czwarte – spożywaj miód – ma on działanie rozgrzewające i podkręcające metabolizm.
- Po piąte – wstawaj w porze Vaty – czyli koło 6:00. Kiedy prześpimy tę porę obudzimy się w porze Kaphy i cały dzień będzie towarzyszyć nam jej ciężkość (więcej na ten temat możesz przeczytać tu)
- Po piąte – rusz się – spacer, Powitania Słońca, to to, czego nam trzeba, żeby wyjść z pozimowego letargu. Praktykę asan wskazaną w celu spacyfikowania doszy Kapha znajdziesz tu, a pranajamy tu.
Gdy zaczyna być coraz cieplej, albo wręcz gorąco, zaczyna wzrastać poziom doszy Pitta. Zabawa w balansowanie nigdy nie ma końca. A ajurwedyjskie porady, jak letnią porą zatroszczyć się o siebie i spacyfikować Pittę, znajdziesz tu.
Om !
Świetny artykuł, dzięki. Już kiedyś odkryłam, że samopoczucie latem o 6.00 rano jest magiczne i w sumie warte przeżywania. Jestem jednak tak strasznym śpiochem, że trudno się do tego zmotywować kiedy pracuje się w domu i nie musi wstawać na godzinę do pracy. Obecnie robię oczyszczanie oragnizmu i to mi pochłania wiele uwagi, ale jak skończę wrócę do eksperymentu z wczesnym wstawaniem. W końcu kiedy jak nie na wiosnę! Rozumiem, że przed 6.00 to 5.50 będzie ok?
PolubieniePolubienie
Dorata, myślę, że 5:57 też będzie ok 🙂 A z ajurwedyjskim oczyszczaniem to ciekawa sprawa, też się szykuję na ten eksperyment. Dzięki za komentarz. Pozdraiwam!
PolubieniePolubienie