Jesień to pora Vaty. Wietrzna, zimna, lekka. A więc zgodnie z absolutnie podstawową zasadą ajurwedy – podobne wzmaga podobne, a przeciwne równoważy – rozgrzewamy się, uziemiamy, zwalniamy.
Wiosna i lato bezpowrotnie minęły. Czas przygotować się do jesieni, żeby nie dać się jesiennej chandrze i przeziębieniom. Serię zaleceń ajurwedyjskich pozwalających na zachowanie zdrowia i dobrego samopoczucia jesienią przytaczam za doktorem Vasantem Ladem.
Po pierwsze – zwolnij
Zacznijmy od samego rana i pobudki. Jesienią zalecane jest wczesne wstawanie, ok. 5:00. Ciężko, zgadza się, ale za to też wcześnie chodzimy spać bo przed 22:00. Więc przy dobrej organizacji mamy 7-8 godzin snu i długi, spokojny poranek do dyspozycji. A jest czym go wypełnić.
Joga jest siostrą ajurwedy. Więc poranek nie może obyć się bez sesji jogi. A jak joga to i pranajamy, i asany. Pranajamy polecane na tę porę roku to anuloma viloma, oddychanie naprzemienne. Wycisza umysł, uspokaja, reguluje przepływ energii w kanałach energetycznych. Po pranajamie, czas na chwilę medytacji.
Jesienią unikamy ćwiczeń bardzo aktywnych, wykonywanych energicznie. Jest to zresztą ogólne zalecenie dla osób w typie Vata. A więc powoli i uważnie zabieramy się za minimum 12 powtórzeń Powitań Słońca. Dr Lad zaleca wprowadzić do jesiennej praktyki takie asany jak: Kot i Krowa, Skłon do przodu, Odchylenie do tyłu, Skręt kręgosłupa, Kobrę i Wielbłąda. Nie jest to z kolei dobry czas na Stanie na głowie czy na barkach. Te asany wykonujemy z umiarem. Sesję jogi powinna zakończyć wyciszająca, uziemiająca Savasana. Więcej o jodze równoważącej doszę Vata możesz przeczytać tu.
Jesienne zwolnienie obrotów zakłada również moją ukochaną krótką, popołudniową drzemkę. Jest ona szczególnie polecana osobom w typie Vata.
Po drugie – rozgrzej się
Rozgrzej i natłuść. Na tę porę roku świetnie sprawdzą się masaże olejowe, które doskonale uspokajają doszę Vata. I tak przed prysznicem warto wetrzeć w ciało podgrzany olej sezamowy, od stóp do głów. O masażu olejem pisałam już tutaj.
Jesień to pora kiedy trzeba dbać o zachowanie ciepła. Czapki, szaliki i ciepłe ubrania, a do tego rozgrzewanie kolorem – tu nada się czerwień, żółć, pomarańcz. Na Vatę kojąco działa też biel.
W ramach wieczornej rozgrzewki, warto wypić przed snem filiżankę ciepłego mleka. Dr Lad proponuje przygotować je ze szczyptą imbiru, kardamonu i gałki muszkatołowej. Taki zestaw nie tyko ma działanie rozgrzewająco, ale również pomaga w trawieniu mleka.
Po trzecie – spacyfikuj Vatę dietą
Jesień to dobra pora na ciepłe śniadania. Owsianka, tapioka (np. z mango), ryż na mleku. Na obiad lub kolację dr Lad poleca jesienią tortille, chapati, ryż basmati, kiczeri, warzywa na parze, potrawy duszone i zupy kremy.
Wystrzegamy się natomiast wszelkich produktów lekkich, zimnych, suchych. A także wszelkich pobudzaczy, jak kawa czy czarna herbata. Zastąpić je można taką oto mieszanką. Więcej o diecie uspokajającej doszę Vata możesz przeczytać tutaj.
Jesień nie jest dobrą porą na posty, jako że wzmagają one doszę Vata.
Po czwarte – odpocznij od natłoku informacji
Niewiele czynników jest w stanie zaburzyć doszę Vata równie skutecznie jak natłok informacji. Tak więc w tej porze roku zdominowanej przez Vata dobrze zastanowić się nad wszystkim, czemu pozwalamy do siebie dotrzeć. Wszystkim, co karmi nasz umysł. Pisałam już o tym wcześniej. Zapraszam tu i tu. Generalnie, ze wszystkich pór roku jesień wydaje mi się tą porą, która najbardziej skłania do wyciszenia i medytacji. Może spróbujesz skanowania ciała, może ciemne zimowe wieczory rozświetli Ci płomień świecy przy tratace. Możliwości jest wiele, a wszystko po to by uspokoić rozbiegany umysł.
Może zainteresuje Cię:
Całkiem przyjemny murek, czyli buddyjskie spojrzenie na życiowe potknięcia