
Goździki

jakby to pięknie było… o naturalnych sposobach na dobre samopoczucie
To był najdziwniejszy rok w moim życiu. Nie najgorszy, nie najlepszy (bez wątpienia). Najdziwniejszy. Gdyby ktoś przepowiedział mi, że będę żyła w świecie ogarniętym pandemią, to pewnie bym nie uwierzyła.
Jakie uczucia towarzyszą mi dziś, kiedy przychodzi czas podsumowań?
Czytaj dalej „Niech ten rok już się skończy! Czyli podsumowanie 2o2o”Mudry, odsłona druga. W poprzedniej przyglądaliśmy się czin mudrze i dźńana mudrze. Teraz pora na mudrę bardzo kobiecą, regulującą cykle, łagodzącą PMS, bóle menstruacyjne i porodowe. Przyda się również na okołojesienno-zimowe chłody – przypisuje się jej działanie wzmacniające odporność.
Czytaj dalej „Apana mudra”Kiedy myślę o najbardziej przyjemnych, wyciszających mnie zapachach na myśl przychodzą dwa – zapach kremu Nivea i zapach palo santo.
Czytaj dalej „Jogowe pachnidła – biała szałwia i palo santo”Wydaje mi się, że wewnętrzny, permanentny „wkurw”, za przeproszeniem, to cecha narodowa Polaków. Jest to najbardziej widoczne, kiedy skontrastuje się z doświadczeniem mijania na ulicy uśmiechniętych ludzi za granicą. Spróbuj uśmiechnąć się do kogoś nieznajomego w Polsce! Najprawdopodobniej zostaniesz sklasyfikowany jako osoba niepoczytalna, tudzież lekkich obyczajów.
Czytaj dalej „Ajurweda i joga a złość”Jesień, jak żadna inna pora roku, wpływa na mój nastrój. I wpływa nie najlepiej. Dlatego właśnie dziś o małych przyjemnościach, ułatwiaczach życia i poprawiaczach humoru na jesienną szarugę.
Czytaj dalej „Jesienne przyjemności”Długo zastanawiałam się, która z mudr powinna pojawić się jako pierwsza. Zdecydowałam postawić na klasykę – chyba najczęściej pojawiającą się mudrę w praktyce hatha jogi, towarzyszkę medytacji i ćwiczeń oddechowych. W dwóch wariantach.
Czytaj dalej „Czin mudra/dźńana mudra”Nieodmiennie bawi mnie kiedy ktoś, przychodząc po raz pierwszy na moje zajęcia, mówi, że z polecenia koleżanki „bo tu można sobie poleżeć”. Bawi, oczywiście cieszy przeogromnie, bo takie polecenie daje mi poczucie, że to co mam do zaoferowania trafia na podatny grunt, i jednocześnie uświadamia, jak bardzo ten czas na „poleżenie sobie” jest nam potrzebny.