Zanim pojawi się kolejny wpis z kolejną mudrą miesiąca, kilka słów, które być może przekonają nieprzekonanych i z pewnością utwierdzą w przekonaniu, że warto, tych, którzy już praktykują. No bo jak to jest z tymi mudrami? Warto?
Po co to wszystko, czyli o intencji
Bywa że, kiedy rano rozkładam matę i przystępuję do praktyki jogi, jestem tak zaspana, że działam na auto-pilocie.
Bywa, że czując silny niepokój, wskakuję na matę do jogi, jakbym wskakiwała na tratwę ratunkową na rozszalałym morzu.
Bywa też, że, rozpoczynając praktykę, dokładnie wiem czemu tu jestem i po co robię to, co robię.
Powięź – ciało emocjonalne
„Szybki prysznic raz dziennie działa lepiej niż trzygodzinna kąpiel raz w tygodniu.” Tak na TTC Swami Bagawatananda obrazowo przedstawiła nam korzyści regularnej praktyki jogi.
A taki szybki codzienny jogiczny prysznic doskonale zrobi naszej powięzi, naszemu „opakowaniu”, spajającemu nas w całość, „narządowi” przenoszącemu ruch w ciele. Czytaj dalej „Powięź – ciało emocjonalne”
Joga dla Pitty
Zapracowana, zagoniona, działająca na najwyższych obrotach. W końcu, odhaczając kolejną pozycję na swojej długiej liście rzeczy do zrobienia, pojawia się na macie. Jak powinna praktykować, aby nie nakręcić się jeszcze bardziej? Co pomoże Picie wyciszyć nieco wewnętrzny ogień? Czytaj dalej „Joga dla Pitty”
O psach, wojownikach i leniwcach, czyli co zrobić, żeby się chciało, kiedy się nie chce
Często słyszy się : „Joga? To nie dla mnie, trzeba być rozciągniętym…”. Sama tak myślałam. Kiedy pierwszy raz poszłam na zajęcia do szkoły jogi, na wstępie usprawiedliwiałam się, że ja taka raczej zastała, nierozciągnięta. Na to padło pytanie : „ A kto twierdzi, że trzeba być rozciągniętym?”. Usłyszałam wtedy, że patrząc na sprawę z czysto fizycznego punktu widzenia, rozciągnięcie jest efektem regularnych ćwiczeń, a na początek ważniejsze są siła i równowaga.
Z mojego doświadczenia wynika, że dla rozwijania praktyki kluczowe nie są ani elastyczność ciała, ani siła, one przychodzą z czasem. Podstawą jest żelazna konsekwencja w pojawianiu się na macie. Dla siebie, dla swojego dobrostanu. Najtrudniejsze w praktyce jogi, a mowa tu o praktyce regularnej i rzetelnej, jest niepoddawanie się argumentacji wewnętrznego leniwca. Czytaj dalej „O psach, wojownikach i leniwcach, czyli co zrobić, żeby się chciało, kiedy się nie chce”